Witajcie,
Dziś Pinezka prezentuje swoje zmagania z blejtramem i mediami. Upaćkane łapki, spodnie i przypadkowe fragmenty mieszkania to tylko drobne efekty uboczne.
Oprócz brudnych rąk, upaćkanego biurka, praca ta wiąże się z ogromnym przeświadczeniem Pinezki o nie wyrzucaniu żadnego skrawku papieru! Dlaczego? Ano dlatego, że napis został wycięty z tzw. plotkarskiej prasy kobiecej, w sumie nie wiadomo po co. Leżakował sobie i się nudził, aż przyszedł jego czas. Pinezce się wydaje, że lepiej nie mógł trafić.
Pinezka skorzystała ze swych ulubionych:
A Wy? Co ostatnio wykorzystaliście, choć myśleliście, że nigdy się to to nie przyda?
1 komentarz:
fantastyczna praca:) chylę czoła:)
Prześlij komentarz